No i kolejna wariacja na temat malin - tiramisu malinowe. Czy tiramisu musi być klasyczne bez owoców - w dzisiejszej kuchni chyba już nie, w niej robimy tyle różności wręcz czasami z założenia niepasujące do siebie, więc chyba i tiramisu możemy zmieniać!
Przygotowanie:
Składniki:
- 250 gr serka mascarpone
- 200 ml śmietanki kremówki
- 2 łyżeczki cukru pudru
- 400 gr malin
- 100 gr biszkoptów
- 200 ml bardzo mocnej kawy
- 50 ml likieru migdałowego lub orzechowego (ja dałem wódkę orzechową Soplicy - bardziej wytrawne...)
- 2 łyżki prażonych płatków migdałowych lub też siekanych migdałów
- Schłodzoną śmietanę ubijam prawie na sztywno dodając na koniec 2 łyżeczki cukru pudru (niekoniecznie)
- Serek mascarpone delikatnie ubijam i delikatnie łączę z ubitą śmietaną na jednolity krem
- Połowę biszkoptów maczam w naparze kawowym wymieszanym z alkoholem, wykładam do szklanej miski, wysypuje na nie połowę malin (parę malin pozostawiam do dekoracji) i przykrywał połową kremu śmietanowego, następnie układam drugą warstwę z biszkoptów malin i kremu. Na wierzch układam pozostawione maliny, posypuje uprażone na suchej patelni migdały (płatki lub siekane) dekoruje listkami mięty (lub melisy).
- Deser odstawiam na co najmniej 3-4 godziny do lodówki.
SMACZNEGO!