piątek, 13 września 2013

Tort Pavlovej

Dziś przyszła pora i wielka ochota na klasykę wśród deserów, na Tort Pavlovej, a że kończy się sezon więc bedzie dziś z malinami.

Skąd nazwa, skąd klasyka - nazwa pochodzi od nazwiska rosyjskiej primabaleriny Anny Pawłowej– tradycja głosi, że pierwszy raz został przygotowany podczas pobytu tancerki w Perth w 1926 lub 1929 roku przez szefa kuchni hotelu Esplanade.

 Składniki:

beza:

- 8 dużych białek z jajek rozmiar L
- szczypta soli
- 400 gr cukru pudru
- 4 płaskie łyżki  mąki ziemniaczanej
- kilka kropli ekstarktu waniliowego (ewentualnie 1/2 porcji cukru waniliowego)
- 2 łyżeczki soku z cytryny
- papier do pieczenia

Wykonanie bezy Pavlovej:
  • Piekarnik nagrzać do 120 stopni C (bez termoobiegu). Przygotować blaszkę, wyłożyć ją papierem do pieczenia i narysować na nim okrąg o średnicy 18 cm (jeśli mieliśmy jajka M) i 20 cm (jeśli jajka były L).
  • Do misy miksera wlać białka i ubić na pianę, niekoniecznie idealnie sztywną. Stopniowo dodawać cukier, po 1 łyżce, cały czas dokładnie i długo miksując po każdej dodanej porcji cukru. Nie zmniejszać ilości cukru, bo beza może się nie udać. Na koniec piana powinna być bardzo sztywna, gęsta i błyszcząca. Ubijać jeszcze przez około 3 minuty, aby piana się ustabilizowała. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i ocet i ubijać jeszcze przez minutę.
  • Pianę wyłożyć dużymi łyżkami na narysowany okrąg na papierze. Delikatnie rozsmarować i "podnieść" szpatułką boki. Nie formować bezy zbyt długo, najlepiej zrobić to kilkoma sprawnymi ruchami. Można też bezę uformować za pomocą worka cukierniczego wyciskając pianę na papier do pieczenia. Z podanej porcji powiniśmy otrzymać 3 bezy o średnicy 24-26 cm.
  • Wstawić do piekarnika i piec przez 30 minut w 120 stopniach C. Następnie zmniejszyć temperaturę do 80 stopni i piec (suszyć) bezę przez minimum 3-5 godzin. Po tym czasie beza będzie chrupiąca z zewnątrz, na spodzie i po bokach. W samym środku pozostanie lekko wilgotna, piankowa. Bezę najlepiej upiec 1-2 dni wcześniej. Niska temperatura pieczenia zapewni suchą bezę i zachowa jej jasny kolor gdyż nie skarmelizujemy cukru.
Masa do przełożenia:

- 250 g mascarpone, schłodzonego
- 2 łyżka cukru wanilinowego
- 2 łyżki cukru pudru
- 800 ml (4 kubeczki) śmietanki kremowej 30% lub 36% , bardzo zimnej, długo schładzanej - ja używam do tego tortu 3 kubeczki 30% i jeden 36%

- szklana misa o pojemności powyżej 2 litrów do ubicia śmietany zamrożona co najmniej 12 godzin wcześniej (niska temperatura naczynia bardzo ułatwia ubijanie śmietany)

  • W schłodzonym naczyniu ubijamy śmietanę mikserem na najwyższych obrotach, pod koniec ubijania dodajemy cukier waniliowy oraz cukier puder
  • W drugiej misie o podobnej wielkości (ok. 2 l.) ubijamy serek mascarpone aby stał się puszysty, a następnie powoli łączymy go z ubitą śmietaną, tzn. do serka dodając powoli po jednej łyżce i ciągle ubijając aż połączę go z około 1/2 porcji ubitej śmietany a następnie łącze całość w misie w której ubijaliśmy śmietanę (schłodzonej)
 Do dekorowania użyłem500 gr świerzych malin oraz listki mięty.
  • Na koniec, na paterze przeznaczonej do podania układamy bezę, masę śmietanową, bezę, masę śmietanową, bezę i ostatnią warstwę śmietany. Całość dekorujemy świerzymi malinami bądź też innymi świerzymi owocami i listkami mięty.

sobota, 24 sierpnia 2013

Ośmiornica w sosie pomidorowym

Ośmiornica w sosie pomidorowym z makaronem


500 g oczyszczonej ośmiornicy (jedna duża lub kilkanaście mniejszych ośmiorniczek )
2 łyżki oliwy extra vergine
2 ząbki czosnku
1 mała cebula

przyprawy: 2 ziela angielskie, listek laurowy, 1/2 łyżeczki słodkiej papryki w proszku, 1/3 łyżeczki chili w proszku lub płatków chili(opcjonalnie), garść liści świerzej bazyli.

1/2 szklanki czerwonego wina
1 puszka (400 g) obranych pomidorów
1/2 szklanki wody
1 i 1/2 szklanki drobnego makaronu



Przygotowanie:
1. Ośmiornicę opłukałem pod zimną i bieżącą wodą przez kilka minut, osuszyłem i pokroiłem na mniejsze kawałki (ja miałem 2 dość duże ośmiornice) małe ośmirniczki można pozostwaić w całośc


2. W żaroodpornym garnku zeszkliłem na oliwie posiekany w talarki czosnek i drobno posiekaną cebulę.

3. Dodałem kawałki ośmiornicy i obsmażałem je z każdej strony przez około kilka minut aż zmienią kolor z szarego na różowy. Pod koniec obsmażania dodałem przyprawy. Piekarnik nagrzać do 180 stopni.

4. Po minucie wlałem wino i gotowałem przez kilka minut aż się zredukował płyn o połowę.  Następnie dodałem posiekane pomidory z puszki i wodę. Zagotowałem, przykryłem i wstawiłem do nagrzanego piekarnika na 1 godzinę i 15 minut.

5. Na 5 minut przed końcem pieczenia dodałem ugotowany makaron (ma być mocno al dente) wraz z kilkoma łyżkami wody z makaronu, która zagęści sos, dodałem poszarpane liście bazyli, całość wymieszałem i dopiekałem jeszcze 5 minut.

6. Po ugotowaniu ewentualnie doprawić solą (ale uwaga, ośmiornica jest już słona od morskiej soli) oraz świeżo zmielonym pieprzem.

Smacznego!!

całość podałem z sałatą dębolistną rukolą oraz pieczoną papsyką z sosem vinagrette.
 

Tort z bitą śmietaną i malinami

Dziś, po długiej nieobecności spowodowanej chorobą i rekowalenscencją przyszła pora na coś słodkiego.

Malinowy tort z bitą śmietaną

Do tortu potrzebowałem:
1 biszkopt o średnicy 26 cm (z 6 jajek)
1 litr śmietany kremówki ( ja wziołem po 0,5 l 30 i 36 %)
75 gr cukry pudru,
0,5 kg świerzych malin
0,2 l ponczu (0,05 l likieru malinowego, 0,15 l wody przegotowanej)
0,4 kg (duży słoik) niskosłodzonej marmolady morelowej

Wykonanie:

1. Blat biszkoptowy podzieliłem na równe 3 placki.

2. Śmietanę ubiłem  w zmrożonej szklanej misce (na 2 godziny przed ubijaniem włożyłem ją do zamrażarki dzięki czemu śmietana ubija się szybciej), pod koniec ubijania dodałem cukier puder.

3. Na paterze położyłem pierwszy placek biszkoptowy, nasączyłem odrobiną ponczu, a następnie wyłożyłem 2/3 marmolady ponczowej a następnie drugi placek biszkoptowy który również został przeze mnie nasączony ponczem (nie można z nim przesadzać gdyś śmietana oddaje odrobinę wilgoci do ciasta i przy zbyt dużej ilości ponczu ciasto nam się rozpadnie).

4. Pozostałą marmoladę delikatnie podgrzałem w rondelku do półpłynnej konsystencji.

5. Drugi placek smaruję 1/3 ilości ubitej śmietany, po rozsmarowaniu położyłem 3 placek biszkoptowy które nasączyłem resztą ponczu.

6. Do worka foliowego odłożyłem kilka łyżek bitej śmietany - z którego zrobię "rant" zabezpieczający ciasto. Pozostałą śmietanę wyłożyłem na wierzch ciasta rozsmarowując ją na wierzchu i smarując boki ciasta.


7. W woreczku foliowym (ze śmietaną) zciołem róg, a następnie wyciskałem śmietanę formując ozdobny rant ciasta. Na tak zabezpieczony blat ciasta wyłożyłem przestudzoną marmoladę morelową delikatnie ją rozsmarowując na wierzch ciasta.

8. Na bokach ciasta ułożyłem świerze maliny delikatnie je wciskając w śmietanę. Ciasto uderekowałem świerzymi listkami mięty.

Smacznego!!


poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Kuchnia - moja pasja: Флорэнтинки

Kuchnia - moja pasja: Флорэнтинки: Флорэнтинки компоненты: Готовля флорэнтинки я использовал: 2 яичных белок 3/4 стакана сахара порошки 150 гр подсолнечника 100 гp изм...

Флорэнтинки

Флорэнтинки
компоненты:

Готовля флорэнтинки я использовал:

2 яичных белок
 
150 гр сахара порошки
150 гр подсолнечника
100 гp измельченных орехов (лесные орехи и миндаль)
100 гp семян кунжута
100 гp темного шоколада
50 гp сушеных абрикосов

Создание:

Духовка нагревается до 150 градусов.

Шоколад и сушеных абрикосовки я мелко порубил. Oрехи, семечки подсолнуха и кунжута в сухой сковороде я изжарил (каждый компонент в отдельности) до золотистого цвета.

 
Белки бросил с сахарной пудрой, а затем с оставшимися ингредиентами.

Противень я выложил бумагой для выпечки и слегка намазал оливковым маслом.
На бумагу наложить 1 столовую ложку массы и помогать себе вилкой или ложкой образуются круглые тонкие блины. Пирожное должно быть сформировано тоненько и без дыр.


Пирожное надо жарить 10-20 минут, до момента когда флорэнтинки будут темно -  медовые по краям и  ясно- медовые в середине. Надо очень тщательно, внимательно наблюдать  - oни готовят очень быстро (могут сгореть).
 Время приготовления зависит от толщины и размера печенья и степени нагрева духовки.


После выемки из печи  печенье оставляю в противени до моментa когда они будут полностью прохладные и сухие. Лучшими являются на следующий день или за несколько дней.

Указанная часть получила около 40 пирожных.

ПРИЯТНОГО АППЕТИТА!

sobota, 29 grudnia 2012

Florentynki z ziarnami i gorzką czekoladą


 Dziś pora na  

Florentynki z ziarnami i gorzką czekoladą


składniki:
do swoich florentynek użyłem:
2 białka jaja kurzego
3/4 szklanki cukry pudry
150 gr ziarna słonecznika
100 gr siekanych orzechów (laskowe i migdały)
100 gr ziarna sezamu
100 gr gorzkiej czekolady
50 gr suszonych moreli

Wykonanie:
Piekarnik rozgrzałem do 150 stopni.

Czekoladę oraz suszone morele drobno posiekałem. Orzechy, ziarno słonecznika oraz ziarno sezamu uprażyłem na suchej patelni (każdy ze składników oddzielnie) na złoty kolor.
 
Białko wymieszałem z cukrem pudrem, a następnie z pozostałymi składnikami.

Blachę wyłożyłem papierem do pieczenia i lekko go nasmarowałem oliwą.
Na papier nakładam po 1 łyżce masy, a następnie pomagając sobie widelcem lub drugą łyżką  formowałem okrągłe cienkie placuszki. Ciasteczka należy formować jak najcieniej i bez dziur.

Piekę ciasteczka 10-20 minut, do czasu aż Florentynki będą ciemno miodowe na brzegach i jasno miodowe na środku. Ciasteczka trzeba bardzo uważnie obserwować i pilnować w czasie pieczenia bo bardzo szybko mogą się spalić.
 Czas pieczenia zależy od grubości i wielkości ciasteczek oraz stopnia nagrzania piekarnika.

Po wyjęciu z piekarnika ciastka pozostawiam na blaszce do całkowitego wystudzenia i wysuszenia. Najlepsze są one następnego dnia lub nawet po kilku. 

 Z podanej porcji otrzymałem około 40 ciastek.

SMACZNEGO!









schabik faszerowany morelą

Dzisiaj zaczynam odrabiać zaległości, na początek propozycja na wspaniałą, pyszną, lekką przekąskę jaką jest schab parzony faszerowany suszoną morelą w delikatnej galaretce.

 Schabik parzony faszerowany morelą


Składniki:

schab wieprzowy - 1 kg
morele suszone - około 15 - 20 dag
sól i pieprz świeżo tłuczony do smaku
(ewentualnie sól do peklowania mięsa)
folia spożywcza do zawinięcia mięsa
gruba nić bawełniana


Przygotowanie:

Do przygotowania wybieram schab wieprzowy dość cienki gdyż grubszy dość długo się parzy a cienki bardzo efektownie solimy dobę wcześniej, obsypujemy pieprzem tłuczonym i pozostawiamy w chłodnym miejscu. Do solenia jeżeli ktoś lubi można użyć soli do peklowania - ale wtedy schab trzeba pozostawić na około 3 dni.

Następnego dnia schab nakłuwamy ostrym długim nożem (do trybowania lub filetowania ryb) przez środek na całej długości i w utworzoną kieszeń wciskamy opłukane suszone morele, wciskamy je do środka mięsa dość ciasno nie pozostawiając wolnej przestrzeni.

Schab zawijamy ciasno i ściśle w kilka warstw foli spożywczej, tak aby uniemożliwić dostanie się wody do mięsa. Chwytając za oba końce folii skręcamy schab formując "cukierka-batona", końce foli związujemy grubą nicią bawełnianą wiążąc oba końce aby uformować sobie uchwyt do wyciągnięcia schabu.

Do dużego garnka lub podłużnej brytfanny wlewamy wodę w ilości pozwalającej zakryć mięso, wodę solimy dość mocno (woda musi być słona - 1 łyżka na 1 litr wody). Do zimnej wody wkładamy przygotowane mięso i gotujemy na wolnym ogniu około 2 - 2,5 godziny. Po zagotowaniu się wody musimy zmniejszyć ogień aby mięso się "parzyło" a nie gotowało.

Po ugotowaniu schab wyjmujemy z kąpieli wodnej, odstawiamy na 15 minut do lekkiego przestudzenia a następnie przykrywamy z wierzch deską drewnianą i   obciążamy 2-4 kg obciążnikiem (np. garnek z wodą). Schab tak pozostawiamy najlepiej na noc.

                 SMACZNEGO!!!


 Zamiast moreli można użyć suszonych śliwek bez pestek lub suszone żurawiny,
 bądź też mieszankę moreli i żurawiny. 

środa, 26 grudnia 2012

zielony zastrzyk energii...

Talerz sałat z figą


na jedną porcję:
garść roszponki
1 cykoria
kilka młodych liści buraka (ćwikłowego, czerwonego, liściastego)
kawałek czerwonej i zółtej papryki

świeża figa
kilka łyżek sosu winagret

Sposób przyrządzenia:

Na talerzu wykładam liście cykorii, liście buraka, pokrojoną w cienkie paski paprykę, roszponkę i pokrojoną w cząstki figę. Całość polewam 2-3 łyżkami sosu winegret i od razu podaję na stół.

Smacznego!


przepis na sos:

   http://kuchnia-mojapasja.blogspot.com/2012/05/wiosenne-saaty.html

niedziela, 23 grudnia 2012

Życzenia świąteczne...

Przepraszam wszystkich, ale ostatnio u mnie duże zmiany, rozpocząłem dalszą naukę, zmiany w pracy i w chwili obecnej brak czasu na przelewanie pomysłów i inspiracji na bloga.
Obiecuje po świętach że opublikuję kilkanaście przepisów które oczekują na zredagowanie, między innymi:
* schab faszerowany morelą,
* chleb domowy z bakaliami
* ryba po cygańsku
* florentynki
* parpandelle z cukinią
* zielonkowa zupa
* brukselka smażona z boczkiem
* wołowy gulasz po warmińsku
* pstrąg w galarecie
i kilka innych pomysłów...
            będą jak znalazł na Nowy Rok...

Wszystkim życzę wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia
                   spełnienia dużo marzeń, może nie wszystkich ale dwóch-trzech najbardziej upragnionych,
                   Marcie i Oli spełnienie tych najbardziej oczekiwanych, aby wreszcie mogły powiedzieć że są w stanie bł....  ;)

i wszystkim dużo dużo dużo zdrowia,
i żebyśmy zawsze mogli powiedzieć, a nawet byli pewni że ktoś na nas czeka!







sobota, 20 października 2012

Jajka sadzone na wyspie chlebowej

Ciekawy, inny, niebanalny sposób na podanie jajek na śniadanie. Trochę pracy jest przygotowaniem tych jajek ale efekt końcowy jest dość efektowny i "promieniujący" na smętny jesienny poranek.


Jajka sadzone na wyspie chlebowej


Na 1 porcję:


2 surowe jajka
2 kroki pieczywa tostowego
4 plastry wędzonego boczku
łyżka startego twardego żółtego sera 
łyżka masła
sól i pieprz
2 kokilki do zapiekania


sposób wykonania:


1. Rozgrzałem piekarnik do 180 st. C;

2. Kokilki posmarowałem wewnątrz masłem;

3. Kromki chleba okroiłem ze skórek a następnie przy użyciu wałka do ciasta na bardzo cienki placek (im cieńszy tym później bardziej kruchy) oraz posmarowałem masłem;

4. Do kokilek wcisnąłem kromkę chleba stroną posmarowaną do dołu, na wierzchu włożyłem po 2 plastry boczku i wybiłem jajko, posypałem solą i pieprzu oraz odrobiną startego sera żółtego, wstawiłem do piekarnika na  około 10 minut do czasu aż białko zetnie się całkowicie, a żółtko pozostało jeszcze płynne);

5. Po wyjęciu z piekarnika wyłożyłem jajka z kokilek i podałem ze świeżą zieloną sałatą z ziołami...

SMACZNEGO!!!!







Penne z suszonymi pomidorami, czosnkiem, kaparami i chrupką cukinią

Oglądając w ostatnią niedziel MasterChef na TVN, zafascynował mnie totalny spokój z jakim Janek Paszkowski (najmłodszy aktualnie uczestnik programu) przygotowywał swoje danie - penne w sosie czosnkowym z parmezanem, suszonymi pomidorami i cukinią. Postanowiłem trochę młodego mistrza po naśladować i zrobiłem swoją wersję dania. Powiem tylko tyle - w garnku nic nie zostało...


Penne z suszonymi pomidorami, czosnkiem, kaparami i chrupką cukinią 

Składniki na 4 porcje:


Makaron Penne - 250 gr (prosta rurka zwana inaczej "PIÓRA")
słoiczek suszonych pomidorów w oliwie z kaparami (około 300 gr)
4 - 6 ząbków czosnku
2 młode cukinie (około 400 - 500 gr)
200 ml śmietanki 30%
100 gr startego żółtego sera typu parmezan (polecam "złoty bursztyn")


1. ugotowałem makaron zgodnie z przepisem (mój gotował się 14 minut);

2. w czasie gdy gotował się makaron, odsączyłem pomidory i kapary z oliwy, pomidory pokroiłem w cienkie paski a kapary posiekałem;

3. na 2 łyżkach oliwy z zalewy zeszkliłem drobno posiekany czosnek, w chwili gdy zaczynał się złocić dodałem pokrojone pomidory oraz posiekane kapary i zmniejszyłem ogień, po chwili dodałem pokrojoną na w ćwierć plastry o grubości 0,5 cm cukinię (cukinię przekroiłem wzdłuż na dwie części, potem połówki znowu na dwie i wtedy kroiłem plastry);

4. warzywa smażyłem około 2 minuty, a następnie dodałem starty ser oraz śmietankę oraz sól i pieprz do smaku, całość dusiłem na wolnym ogniu do czasy ugotowania się makaronu;

5. do sosu dolałem 1/2 łyżki wazowej wody z gotowanego makaronu (całość płynu zostanie wchłonięte przez makaronu a dodatek wody powoduje że makaron mamy z sosem a nie suchymi dodatkami), odcedziłem makaron i od razu dodałem go do sosu, poddusiłem jeszcze około 1 minutę aż sos dokładnie pokrył makaron.


SMACZNEGO!!!




niedziela, 23 września 2012

Konfitura z kiwi

Dalsze losy przerabianie plonów z własnej "plantacji" kiwi...


Konfitura z kiwi


Składniki:
1 kg twardych owoców kiwi
3 cytryny
1,25 kg cukru
1,5 szklanki wody
 oraz ostatni bardzo ważny składnik - 3 dni gotowania... więc dziś pierwsze zdjęcia, następne etapy produkcji w kolejne dni.

Sposób wykonania:
1. Umyłem owoce kiwi, odciąłem szypułki (resztki kwiatu oraz łodyżki)
2. Każdy owoc po nakłuwałem kilkakrotnie aby w trakcie gotowania owoce nie popękały.
3. Cytryny sparzyłem, wyszorowałem i pokroiłem w dość grube plasterki. 
4. Z cukru oraz wody ugotowałem syrop, jak cukier się rozpuścił całkowicie wyłączyłem palnik i do tego syropu wrzuciłem owoce kiwi i cytryny. Garnek odstawiłem na 24 godziny.
5. Następnego dnia odsączyłem owoce z syropu, a syrop podgotowałem około 5 minut aby odparować wodę jaka została "oddana" przez owoce. Wyłączyłem palnik i wrzuciłem owoce, garnek odstawiłem na kolejne 24 godziny.
6. Trzeciego dnia syrop razem z owocami gotowałem około 1/2 godziny aż owoce stały się przezroczyste i lśniące - podczas gotowania trzeba uważać aby syrop za bardzo nie zgęstniał bo może się skameralizować (przypalić), a wtedy stanie się gorzkawy.  
7. Gotową konfiturę przekładam do słoików wyparzonych w piekarniku (rozgrzanym do 120 st. C).



SMACZNEGO!!!

W taki sposób można robić wiele konfitur, np. z owoców pigwy, jarzębiny, jabłek rajskich oraz owoców cytrusowych.





Chutney z kiwi z jabłkami i chilli

Wczoraj będąc na działce zbierałem jesienne plon, były to jabłka do jedzenia, winogrona na wino oraz kiwi, polskie kiwi odmiany dr. Szymanowski. Smaczne owoce 2-cm wielkości bez włosków na skórce. W przeciwieństwie do kiwi które kupujemy w sklepie te polskie możemy jeść w całości bez obierania. W smaku nie różnią się niczym od tego importowanego. Dzisiaj zrobiłem chutney i rozpocząłem prace nad konfiturą z kiwi, ale teraz pochwale się chutney, słodkim owocowym sosem do mięsa i wędliny oraz serów.
Składniki:

750 gr twardych owoców kiwi
3 duże cebule
2 duże jabłka winne
garść rodzynek
2 szczypty szafranu
4 łyżeczki musztardy z ziarnami gorczycy (francuskiej)
kawałek imbiru (ja użyłem 3 cm kawałek)
2 papryczki chilli
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki octu winnego jasnego lub jabłkowego
sól do smaku
2 łyżki oliwy do smażenia




Sposób przygotowania:

1. Rozgrzałem patelnię z dwoma łyżkami oliwy, dodałem posiekaną w kostkę cebulę i dusiłem aż stanie się szklista.

2. Jak cebula stała się szklista i lśniąca dodałem jabłka starte na grubej tarce, pokrojone kiwi, poddusiłem razem składniki około 5 minut i dodałem pozostałe składniki (posiekane chilli, musztardę, starty imbir, cukier, ocet, sól oraz szafran), sos dusiłem do czasu aż kiwi stało się dość miękki (w moim przypadku było to około 1 godziny).


3. Gotowy sos przełożyłem do wyparzonych w piekarniku słoików (w temperaturze 120 st. C przez 15 minut) a następnie zakręciłem i odstawiłem do wystudzenia.


4. Gotowy sos przeniosłem w chłodne miejsce na co najmniej 2 tygodnie  aby wszystkie smaki mogły się przegryźć i sos dojrzał w całości.

SMACZNEGO!!!


niedziela, 16 września 2012

Polędwiczki z dzika z prawdziwkami

Jesień nadchodzi do nas dużymi krokami a wraz z nią pora na grzyby. Grzyby te popularne jak kurki, mało szlachetne jak podgrzybki (przynajmniej dla mnie) oraz te szlachetne, aromatyczne, cudowne - prawdziwki. Obiecywałem sobie długo, iż jak już znajdę swoje pierwsze prawdziwki to zrobię coś smacznego cieszącego podniebienie. Ostatnio trafiły w moje ręce polędwiczki z dzika, ale niestety musiały poczekać na wspaniałe uzupełnienie, i w końcu doczekały się na drugi składnik dania. Wczoraj znalazłem swoje pierwsze jesienne prawdziwki. Po powrocie z grzybobrania przystąpiłem do dzieła które przedstawiam wam poniżej...



Polędwiczki z dzika z prawdziwkami


Składniki na jedną osobę:
1. jedna polędwiczka z dzika (około 20 dag),
2. dwa-trzy młode prawdziwki (około 20 dag),
3. kieliszek wytrawnego czerwonego wina,
4. przyprawy do marynaty - 5 ziaren pieprzu, po 2 ziarna ziela angielskiego oraz 3 ziarna jałowca, mała gałązka rozmarynu,
5. oliwa do smażenia,

sos:
1. 2 łyżki śmietany kremówki,
2. łyżeczka galaretki z czarnej porzeczki lub dobrego dżemu z czarnej porzeczki.

Sposób przygotowania:
1. Polędwiczkę z dzika oczyściłem z wszystkich błon,  posypałem potłuczonymi ziarnami pieprzu, ziela angielskiego oraz jałowca, dodałem liście (igły) rozmarynu, zalałem czerwonym wytrawnym winem i odstawiłem do lodówki na 24 godziny (można mięso do skruszenia pozostawić do 48 godzin).Mięsa i zalewy nie solimy!
2. Przygotowałem  2 patelnie (jedną do mięsa a drugą do grzybów), 
3. Polędwiczkę wyjąłem z zalewy, pokroiłem na plastry grubości około 1 cm, natomiast grzyby w duże cząstki. Obie patelnie mocno rozgrzałem z niewielką ilością oliwy na które wyłożyłem mięso (na jednej) i grzyby (na drugą) i smażyłem na "dużym ogniu" po około 2 minuty na każdą stronę mięsa (łącznie 4 minuty), prawdziwki w tym czasie pięknie się zarumieniły. Następnie mięso przeżyłem do grzybów i zdjąłem z ognia i dopiero teraz doprawiłem solą do smaku.
4. Na patenie na której smażyło się mięso zredukowałem marynatę (do ilości około 2 łyżek) następnie dodałem galaretkę porzeczkową oraz śmietankę, całość sosu gotowałem do zredukowania.


Smacznego!